www.brunoschulz.org

Encoding: Central European (Windows)

 

 

 

 

 

 

Jerzy Ficowski (1924-2006)

 

 

Mój nieocalony [Ptak poza ptakiem, 1968]

Drohobycz 1920 [Śmierć jednorożca, 1981]

 

 

 

 

 

 

WSZYSTKO TO CZEGO NIE WIEM / Jerzy Ficowski, wybór i posłowie Piotr Sommer, Sejny: Pogranicze, 1999, 218 s.

 

 

 

 

MÓJ NIEOCALONY

 

Pamięci Brunona Schulza

 

 

 

Tyle już lat

na mojej antresoli z belek

między sufitem a sienią

ćmi światłość wiekuista na 25 watt

zaciemniona pstrzynami much

za barykadą makulatury

 

On tam jest nakręca zegarek

nie wygania pająków śpi

 

Chyba już przetłumaczył wszystkie sęki

jego cień nieruchomy tynkiem zarasta

czasami nie ma go nawet

po godzinie policyjnej

bawi w Hajdarabadzie

odmyka kolejne słoje

wchodzi w drewno coraz drzewiej i drzewiej

 

W niemalowaną deskę

sen mój dzisiaj zapukał do niego

 

Panie Brunonie już można

niech pan schodzi

 

A on czeka na niedoczekanie

nie może słyszeć mojego snu

on nikt

trzeźwiejszy niż ktokolwiek

wie że nie ma antresoli

ani światłości

ani mnie

 

[Ptak poza ptakiem, 1968]

 

 

 

MOJ NESAČUVANI

 

Uspomeni Bruna Šulca

 

 

 

Već toliko godina

na mom mezaninu od greda

između plafona i trema

čkilji večita svetlost na 25 vati

zatamnjena rojevima muva

iza barikade makulature

 

On je tamo navija sat

ne izgoni paukove spava

 

Valjda je već preveo sve čvorove na daskama

njegova nepokretna senka zarasta malterom

ponekad ga nema čak ni

nakon policijskog časa

zabavlja se u Hajdarabadu

otvara naredne slojeve

sve drvenastije i drvenastije ulazi u drvo

 

Moj san mu je danas pokucao

u neofarbanu dasku

 

Gospodine Bruno sada se može

idite

 

A on čeka na nedočekanost

ne može da čuje moj san

on niko

prisebniji od svih

zna da nema mezanina

ni svetlosti

ni mene

 

[Ptica izvan ptice, 1968]

 

 

 

 

DROHOBYCZ 1920

 

pamięci Brunona Schulza       

 

Na rynku w Drohobyczu

pod szyldem Gorgoniusza Tobiaszka

pod wieczór smukłe nogi szły

pieczętując się herbem wysokich obcasów

szły przed siebie i wzwyż

czarnych pończoch

przez łydki do wyniosłych podwiązek

 

stał Bruno za węglem zmierzchu

rzuconym spojrzeniem

zaczepiał czarną pończochę

puszczało oczko wschodziła kometa pończoszników

ku niej merdając ogonami biegły

zwierzęta zodiaku ugłaskane batem

 

wonczas z czarnego łona

księgi zohar

zrodził się kret czarnoziemnej magii

podmiejski głęboko

a Bruno kabalista na floriańskiej ulicy

karmił go z ręki

i szeptał synu mój synu

 

[Śmierć jednorożca, 1981]

 

 

 

 

DROHOBIČ 1920

 

uspomeni Bruna Šulca

 

Na trgu u Drohobiču
pod firmom Gorgonij
a Tobijašeka
u predvečerje išle su vitke noge
pečateći se grbom visokih štikli
išle su napred i u visinu
crnih čarapa
preko lista do uzvišenih podvezica

Bruno je stajao iza uglja sumraka
bačenim pogledom
izazivao je crnu čarapu
kretalo je okce zalazila je ka njoj kometa
čarapara

mašući repovima jurile su
životinje zodijaka ukroćene bičem

tada se iz crne utrobe
knjige zohar
rodila krtica crnične magije
prigradski duboko
a Bruno kabalista na florjanskoj ulici
hranio ju je iz ruke
i šaputao sine sine moj

 

[Smrt jednoroga, 1981]

 

Preveo Aleksandar Šaranac

Kovine, god. VI, br. 9, 2006

 

 

 

 

www.brunoschulz.org