E Bruno Schulz

 

 

 

Ostatnia ucieczka ojca [1]

 

 

Father's Last Escape [2]

 

Było to w późnym i zatraconym okresie zupełnego rozprzężenia, w okresie ostatecznej likwidacji naszych interesów. Szyld zdjęty był już dawno znad drzwi naszego sklepu. Przy na wpół spuszczonych żaluzjach prowadziła matka pokątny handel resztkami. Adela wyjechała do Ameryki. Mówiono, że okręt, którym płynęła, zatonął i wszyscy pasażerowie stracili życie. Nie sprawdziliśmy nigdy tej pogłoski, wieść o dziewczynie zaginęła, nie słyszeliśmy już więcej o niej. Nastała nowa era, pusta, trzeźwa i bez radości — biała jak papier. Nowa służąca, Genia, anemiczna, blada i bezkostna, snuła się miękko po pokojach. Gdy ją było pogłaskać po plecach, wiła się i przeciągała jak wąż i mruczała jak kotka. Miała mętnobiałą cerę i nawet pod powieką emaliowych oczu nie była różowa. Przez roztargnienie robiła niekiedy zaprażkę ze starych faktur i kopiałów — mdłą i niejadalną.

It happened in the late and forlorn period of complete disruption, at the time of the liquidation of our business. The signboard had been removed from over our shop, the shutters were halfway down, and inside the shop my mother was conducting and unauthorized trade in remnants. Adela had gone to America, and it was said that the boat on which she had sailed had sunk and that all the passengers had lost their lives. We were unable to verify this rumour, but all trace of the girl was lost and we never heard of her again. A new age began - empty, sober and joyless, like a sheet of white paper. A new servant girl, Genya, anaemic, pale, and boneless, mooned about the rooms. When one patted her on the back, she wriggled, stretched like a snake, or purred like a cat. She had a dull white complexion, and even the insides of her eyelids were white. She was so absent-minded that she sometimes made a white sauce from old letters and invoices: it was sickly and inedible. 

W tym czasie ojciec mój umarł był już definitywnie. Umierał wielokrotnie, zawsze jeszcze nie doszczętnie, zawsze z pewnymi zastrzeżeniami, które zmuszały do rewizji tego faktu. Miało to swoją dobrą stronę. Rozdrabniając tak śmierć swą na raty, oswajał nas ojciec z faktem swego odejścia. Zobojętnieliśmy na jego powroty coraz bardziej zredukowane, za każdym razem żałośniejsze. Fizjonomia już nieobecnego rozeszła się niejako w pokoju, w którym żył, rozgałęziła się, tworząc w pewnych punktach przedziwne węzły podobieństwa o nieprawdopodobnej wyrazistości. Tapety imitowały w pewnych miejscach drgawki jego tiku, arabeski formowały się w bolesną anatomię jego śmiechu, rozłożoną na symetryczne członki, jak skamieniały odcisk trylobita. Czas jakiś obchodziliśmy w wielkim promieniu futro jego podbite tchórzami. Futro oddychało. Popłoch zwierzątek wkąsanych w siebie i wszytych przelatywał przez nie w bezsilnych drgawkach i gubił się w fałdach błamów. Przyłożywszy ucho, można było słyszeć melodyjne mruczenie zgodnego ich snu. W tej formie dobrze wygarbowanej, z tym lekkim zapachem tchórzy, mordu i nocnych rui mógłby był przetrwać lata. Ale i tu nie wytrwał długo. 

At that time my father was definitely dead. He had been dying a number of times, always with some reservations that forced us to revise our attitude towards the fact of death. This had its advantages. By dividing his death into instalments, Father had familiarized us with his demise. We became gradually indifferent to his returns - each one shorter, each one more pitiful. His features were already dispersed throughout the room in which he had lived, and were sprouting in it, creating at some points strange knots of likenesses that were most expressive. The wallpaper began in certain places to imitate his habitual nervous tic; the flower designs arranged themselves into the doleful element of his smile, symmetrical as the fossilized imprint of a trilobite. For a time, we gave wide berth to his fur coat lined with polecat skins. The fur coat breathed. The panic of small animals sewn together and biting into one another passed through it in helpless currents and lost itself in the folds of the fur. Putting one's ear against it, one could hear the melodious purring unison of the animals' sleep. In this well-tanned form, amid the faint smell of polecat, murder, and the nighttime matings, my father might have lasted for many years. But he did not last. 

 Pewnego razu matka przyszła z miasta z miną skonsternowaną. — Popatrz Józefie — rzekła — co za przypadek. Złapałam go na schodach skaczącego ze stopnia na stopień. — I uniosła chusteczki znad czegoś, co trzymała w talerzu. Poznałem go od razu. Podobieństwo było nie do zapoznania, choć był teraz rakiem czy wielkim skorpionem. Potwierdziliśmy sobie to oczyma, głęboko zdumieni wyrazistością tego podobieństwa, które poprzez takie przemiany i metamorfozy narzucało się jeszcze wciąż z nieodpartą wprost siłą. — Czy żyje? — zapytałem. — Rozumie się, ledwo mogę go utrzymać — rzekła matka — czy mam go puścić na podłogę? — Postawiła talerz na ziemi i pochyleni nad nim oglądaliśmy go teraz dokładniej. Zaklęsły między wieloma swymi kabłąkowatymi nogami, przebierał nimi nieznacznie. Uniesione nieco szczypce i wąsy zdawały się nasłuchiwać. Przechyliłem miskę i ojciec wyszedł ostrożnie, z pewnym wahaniem na podłogę, ale dotknąwszy płaskiego gruntu pod sobą, pobiegł nagle wszystkimi swymi kilkunastoma nogami, klekocąc twardymi kostkami członkonoga. Zagrodziłem mu drogę. Zawahał się, dotknąwszy falującymi wąsami przeszkody, po czym uniósł szczypce i skręcił w bok. Daliśmy mu biec w obranym kierunku. Z tej strony żaden mebel nie mógł mu dać schronienia. Tak biegnąc w falistych drgawkach na swych rozlicznych nogach, dotarł do ściany i nim zdołaliśmy się spostrzec, wbiegł na nią lekko, nie zatrzymując się, całą armaturą odnóży. Wstrząsnąłem się z instynktowną odrazą, śledząc wieloczłonkową wędrówkę posuwającą się z łopotem po papierowych tapetach. Ojciec tymczasem doszedł do małej wmurowanej szafki kuchennej, przez chwilę przegiął się na jej krawędzi, badając szczypcami teren wewnątrz szafki, po czym wlazł cały do środka.

One day, Mother returned from town with a preoccupied face. "Look, Joseph," she said, "what a lucky coincidence. I caught him on the stairs, jumping from step to step" - and she lifted a handkerchief that covered something on a plate. I recognized him at once. The resemblance was striking, although now he was a crab or a large scorpion. Mother and I exchanged looks: in spite of the metamorphosis, the resemblance was incredible. "Is he alive?" I asked. "Of course. I can hardly hold him," Mother said. "Shall I place him on the floor. She put the plate down, and leaning over him we observed him closely. There was a hollow place between his numerous curved legs, which he was moving slightly. His uplifted pincers and feelers seemed to be listening. I tipped the plate, and Father moved cautiously and with a certain hesitation to the floor. Upon touching the flat surface under him, he gave a sudden start with all of his legs, while his arthropod joints made a clacking sound. I barred his way. He hesitated, investigated the obstacle with his feelers, then lifted his pincers and turned aside. We let him run in his chosen direction, where there was no furniture to give him shelter. Running in wavy jerks on his many legs, he reached the wall and, before we could stop him, ran lightly up it, not pausing anywhere. I shuddered with instinctive revulsion as I watched his progress up the wallpaper. Meanwhile, Father reached a small built-in kitchen cupboard, hung for a moment on its edge, testing the terrain with his pincers, and then crawled into it.   

 Poznawał jakoby na nowo mieszkanie z tej nowej krabiej perspektywy, recypował przedmioty być może węchem, gdyż mimo dokładnych oględzin nie mogłem wyśledzić u niego żadnego organu wzroku. Zdawał się zastanawiać nieco nad przedmiotami spotkanymi na swej drodze, zatrzymywał się przy nich, dotykając ich lekko falującymi wąsami, obejmował je nawet, jakby próbując, szczypcami, zawierał z nimi znajomość i dopiero po chwili odłączał się od nich i biegł dalej, wlokąc za sobą odwłok, lekko uniesiony nad podłogą. Tak samo postępował z kawałkami chleba i mięsa, które rzucaliśmy mu na podłogę, w nadziei, że się nimi pożywi. Obmacywał je tylko pobieżnie i biegł dalej, nie domyślając się w tych przedmiotach rzeczy jadalnych.

He was discovering the apartment afresh from the new point of view of a crab; evidently, he perceived all objects by his sense of smell, for, in spite of careful checking, I could not find on him any organ of sight. He seemed to consider carefully the objects he encountered in his path, stopping and feeling them with his antennae, then embracing them with his pincers, as if to test them and make their acquaintance; after a time, he left them and continued on his run, pulling his abdomen behind him, lifted slightly from the floor. He acted the same way with the pieces of bread and meat that we threw on the floor for him, hoping he would eat them. He gave them a perfunctory examination and ran on, not recognizing that they were edible.

 Można było myśleć, widząc te jego cierpliwe rekonesanse na obszarze pokoju, że czegoś szuka zawzięcie i niezmordowanie. Od czasu do czasu biegł w kąt kuchni, pod beczkę z wodą, która przeciekała, i doszedłszy do kałuży, zdawał się pić. Niekiedy zapodziewał się na całe dni. Zdawał się doskonale obywać bez jedzenia i nie zauważyliśmy, żeby wskutek tego tracił coś na objawach żywotności. Z mieszanymi uczuciami wstydu i odrazy żywiliśmy za dnia tajoną obawę, że mógłby nas w nocy odwiedzić w łóżku. Ale to nie zdarzyło się, ani razu, chociaż za dnia wędrował po wszystkich meblach i lubił zwłaszcza przebywać w szparze między szafami a ścianą.

Watching these patient surveys of the room, one could assume that he was obstinately and indefatigably looking for something. From time to time he ran to a corner of the kitchen, crept under a barrel of water that was leaking, and, upon reaching the puddle, seemed to drink. Sometimes he disappeared for days on end. He seemed to manage perfectly well without food, but this did not seem to affect his vitality. With mixed feelings of shame and repugnance, we concealed by day our secret fear that he might visit us in bed during the night. But this never occurred, although in the daytime he would wander all over the furniture. He particularly liked to stay in the spaces between the wardrobes and the wall.

Pewne objawy rozumu, a nawet pewnej figlarnej swawolności nie dawały się przeoczyć. Nigdy na przykład nie omieszkał ojciec w porze posiłku pojawić się w jadalni, chociaż jego udział przy obiedzie był czysto platoniczny. Jeśli drzwi jadalni podczas obiadu były przypadkiem zamknięte, a ojciec znajdował się w sąsiednim pokoju, chrobotał tak długo pod drzwiami, biegnąc tam i z powrotem wzdłuż szpary, aż póki mu nie otworzono. Później nauczył się wsuwać w tę dolną szparę drzwi szczypce i nogi i po nieco forsownych chybotach ciała udawało mu się przepchać bokiem popod drzwiami do pokoju. To zdawało się go cieszyć. Nieruchomiał wtedy pod stołem, leżał całkiem cicho, pulsując tylko lekko odwłokiem. Co oznaczało to rytmiczne pulsowanie błyszczącego odwłoka, nie mogliśmy odgadnąć. Było to coś ironicznego, nieprzyzwoitego i złośliwego, co zdawało się wyrażać zarazem jakąś niską i lubieżną satysfakcję. Nemrod, nasz pies, podchodził do niego powoli i bez przekonania, wąchał ostrożnie, kichał i odchodził obojętnie, nie wyrobiwszy sobie zdecydowanego sądu.

We could not discount certain manifestations of reason and even a sense of humour. For instance, Father never failed to appear in the dining room during mealtimes, although his participation in them was purely symbolic. If the dining-room door was by chance closed during dinner and he had been left in the next room, he scratched at the bottom of the door, running up and down along the crack, until we opened it for him. In time, he learned how to insert his pincers and legs under the door, and after some elaborate manoeuvres he finally succeeded in insinuating his body through it sideways into the dining room. This seemed to give him pleasure. He would then stop under the table, lying quite still, his abdomen slightly pulsating. What the meaning of these rhythmic pulsations was, we could not imagine. They seemed obscene and malicious, but at the same time expressed a rather gross and lustful satisfaction. Our dog, Nimrod, would approach him slowly and, without conviction, sniff at him cautiously, sneeze, and turn away indifferently, not having reached any conclusions. 

 Rozprzężenie w naszym domu zataczało coraz szersze kręgi. Genia spała po całych dniach, jej smukłe ciało falowało bezkostnie głębokim oddechem. Znajdowaliśmy często w zupie szpulki od nici, które wrzucała wraz z jarzyną przez nieuwagę i dziwne roztargnienie. Sklep otwarty był in continuo dniem i nocą. Wyprzedaż przy na wpół spuszczonych żaluzjach brała dzień w dzień swój zawiły bieg wśród targów i perswazyj. Na domiar przyjechał wuj Karol.

Meanwhile, the demoralization in our household was increasing. Genya slept all day long, her slim body bonelessly undulating with her deep breaths. We often found in the soup reels of cotton, which she had thrown in unthinkingly with the vegetables. Our shop was open non-stop, day and night. A continuous sale took place amid complicated bargainings and discussions. To crown it all, Uncle Charles came to stay. 

 Był dziwnie zdetonowany i małomówny. Oświadczył z westchnieniem, że po ostatnich smutnych doświadczeniach postanowił zmienić tryb życia i zabrać się do studium języków. Nie wychodził z domu, zamknął się w ostatnim pokoju, z którego Genia ściągnęła wszystkie dywany i makaty, pełna dezaprobaty dla nowego gościa, i zagłębił się w studium starych cenników. Kilkakrotnie usiłował złośliwie nadeptać ojcu na odwłok. Z krzykiem i przerażeniem zabroniliśmy mu tego. Uśmiechał się tylko do siebie złośliwie, nie przekonany, podczas gdy ojciec, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, zatrzymywał się z uwagą nad jakimiś plamami na podłodze.

He was strangely depressed and silent. He declared with a sigh that after his recent unfortunate experiences he had decided to change his way of life and devote himself to the study of languages. He never went out but locked himself in the most remote room - from which Genya had removed all the carpets and curtains as she did not approve of our visitor. There he spent his time, reading old price lists. Several time he tried viciously to step on Father. Screaming with horror we told him to stop it. Afterwards he only smiled wryly to himself, while Father, not realizing the danger he had been in, hung around and studied some spots on the floor. 

 Ojciec mój, chyży i ruchliwy, jak długo stał na nogach, dzielił ze wszystkimi skorupiakami tę właściwość, że, przewróciwszy się na grzbiet, stawał się zupełnie bezbronny. Przykry był to i żałosny widok, gdy przebierając rozpaczliwie wszystkimi odnóżami, wirował bezradnie na grzbiecie dookoła własnej osi. Nie można było bez przykrości patrzeć na tę zbyt wyraźną i artykułowaną, bezwstydną niemal mechanikę jego anatomii, na wierzchu niejako leżącą i niczym nie osłoniętą od strony nagiego, wieloczłonkowego brzucha. Wuja Karola podrywało aż w takich chwilach, żeby go przydeptać. Biegliśmy na ratunek i podawaliśmy ojcu jakiś przedmiot, którego chwytał się kurczowo szczypcami i odzyskiwał zręcznie normalną pozycję, puszczając się natychmiast w bieg dookolny, błyskawicznym zygzakiem, ze zdwojoną szybkością, jak gdyby chciał zatrzeć wspomnienie kompromitującego upadku.

My father, quick and mobile as long as he was on his feet, shared with all crustaceans the characteristic that when turned on his back he became largely immobile. It was sad and pitiful to see him desperately moving all his limbs and rotating helplessly around his own axis. We could hardly force ourselves to look at the conspicuous, almost shameless mechanism of his anatomy, completely exposed under the bare articulated belly. At such moments, Uncle Charles could barely restrain himself from stamping on Father. We ran to his rescue with some object at hand, which he caught tightly with his pincers, quickly regaining his normal position; then at once he started a lightning, zigzag run at double speed, as if wanting to obliterate the memory of his unsightly fall. 

 Z przykrością muszę się przezwyciężyć, ażeby opowiedzieć zgodnie z prawdą niepojęty fakt, przed którego rzeczywistością wzdraga się cała moja istota. Do dziś dnia nie mogę pojąć, że byliśmy w całej rozciągłości świadomymi sprawcami tego faktu. W tym oświetleniu nabiera to zdarzenie cech jakiejś dziwnej fatalności. Albowiem fatalność nie omija naszej świadomości i woli, ale włącza je w swój mechanizm tak, że dopuszczamy i przyjmujemy, jak w letargicznym śnie, rzeczy, przed którymi wzdragamy się w normalnych warunkach.

I must force myself to report truthfully the unbelievable deed, from which my memory recoils even now. To this day I cannot understand how we became the conscious perpetrators of it. A strange fatality must have been driving us to it; for fate does not evade consciousness or will but engulfs them in its mechanism, so that we are able to admit and accept, as in a hypnotic trance, things that under normal circumstances would fill us with horror.

 Gdy wstrząśnięty dokonanym faktem, pytałem z rozpaczą matki: — Jak mogłaś to uczynić! Gdyby to przynajmniej Genia była zrobiła, ale ty sama... — matka płakała, łamała ręce, nie mogła dać odpowiedzi. Czy myślała, że ojcu tak lepiej będzie, czy widziała w tym jedyne wyjście z beznadziejnej jego sytuacji, lub czy działała po prostu w niepojętej lekkomyślności i bezmyślności?... Fatum znajduje tysiąc wybiegów, gdy chodzi o przeforsowanie jego niepojętej woli. Drobne jakieś chwilowe zaćmienie naszego umysłu, moment zaślepienia czy niedopatrzenia wystarczy, ażeby przemycić czyn między Scyllą a Charybdą naszych decyzyj. Potem można bez końca ex post interpretować i tłumaczyć motywy, dociekać pobudek — fakt dokonany pozostaje nieodwołalny i raz na zawsze przesądzony.

Shaken badly, I asked my mother in despair, again and again, "How could you have done it? If it were Genya who had done it - but you yourself?" Mother cried, wrung her hands and could find no answer. Had she thought that Father would be better off? Had she seen in the act the only solution to a hopeless situation, or did she do it out of inconceivable thoughtlessness and frivolity? Fate has a thousand wiles when it chooses to impose on us its incomprehensible whims. A temporary blackout, a moment of inattention or blindness, is enough to insinuate an act between the Scylla and Charybdis of decision. Afterwards, with hindsight, we may endlessly ponder that act, explain our motives, try to discover our true intentions; but the act remains irrevocable. 

 Opamiętaliśmy się i otrząsnęli dopiero z naszego zaślepienia, gdy wniesiono mego ojca na półmisku. Leżał wielki i spuchnięty wskutek ugotowania, bladoszary i galaretowaty. Siedzieliśmy w milczeniu, jak struci. Tylko wuj Karol sięgnął widelcem do półmiska, ale opuścił go niepewnie w pół drogi, spoglądając na nas ze zdziwieniem. Matka kazała odstawić półmisek do salonu. Tam leżał na stole pokrytym kapą pluszową, obok albumu z fotografami i mechanicznej katarynki z papierosami, leżał omijany przez nas i nieruchomy.

When Father was brought in on a dish, we came to our senses and understood fully what happened. He lay large and swollen from the boiling, pale grey and jellified. We sat in silence, dumbfounded. Only Uncle Charles lifted his fork towards the dish, but at once he put it down uncertainly, looking at us askance. Mother ordered it to be taken to the sitting-room. It stood there afterwards on a table covered with a velvet cloth, next to the album of family photographs and a musical cigarette box. Avoided by us all, it just stood there.

 Nie na tym jednak miała się zakończyć ziemska wędrówka mego ojca i ten ciąg dalszy, to przedłużenie historii poza, zda się, już ostateczne i dopuszczalne granice — jest najboleśniejszym jej punktem. Czemuż nie dał wreszcie za wygraną, czemuż nie uznał się w końcu za pokonanego, gdy już zaprawdę miał wszelkie powody do tego, i los nie mógł już pójść dalej w doszczętnym pognębieniu go? Po kilku tygodniach nieruchomego leżenia skonsolidował się jakoś w sobie, zdawał się jakby przychodzić pomału do siebie. Pewnego ranka zastaliśmy półmisek pusty. Jedna tylko noga leżała na brzegu talerza, uroniona na zastygłym sosie pomidorowym i galarecie stratowanej jego ucieczką. Ugotowany, gubiąc nogi po drodze, powlókł się ostatkami sił dalej, w bezdomną wędrówkę, i nie ujrzeliśmy go więcej na oczy.  

But my father's earthly wanderings were not yet at an end, and the next instalment - the extension of the story beyond permissible limits - is the most painful of all. Why didn't he give up, why didn't he admit that he was beaten when there was every reason to do so and when even Fate could go no farther in utterly confounding him? After several weeks of immobility in the sitting room, he somehow rallied and seemed to be slowly in recovering. One morning, we found the plate empty. On leg lay on the edge of the dish, in some congealed tomato sauce and aspic that bore the traces of his escape. Although boiled and shedding his legs on the way, with his remaining strength he had dragged himself somewhere to begin a homeless wandering, and we never saw him again. 

 

 

Translated from the Polish by Celina Wieniewska

 

August / The Street of Crocodiles / Father's Last Escape / The Mythologization of Reality



[1] Opowiadania. Wybór esejów i listów / Bruno Schulz; opracował Jerzy Jarzębski, wydanie drugie przejrzane i uzupełnione, Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1998, CXL, 498 s. (Biblioteka narodowa : Ser. I; 264)

[2] http://home.eol.ca/~command/bschulz.htm