Optimized for Internet Explorer
Vasárnapi
Ujság. 8. szám. 1887. |
„Ja, Anna Csillag, urodzona
w Karłowicach na Morawach, miałam słaby porost włosów”... Była
to długa historia, podobna w konstrukcji do historii Hioba. Anna Csillag z
dopustu bożego dotknięta była słabym porostem. Całe miasteczko litowało się
nad tym upośledzeniem, które wybaczano jej ze względu na nienaganny żywot,
chociaż nie mogło ono być całkiem niezawinione. I oto stało się na skutek
gorących modłów, że zdjęta była z jej głowy klątwa. Anna Csillag dostąpiła
łaski oświecenia, otrzymała znaki i wskazówki i sporządziła specyfik, lek
cudowny, który jej głowie przywrócił urodzajność. Zaczęła porastać we włosy i
nie dość na tym, jej mąż, bracia, kuzynowie także z dnia na dzień opilśniali
się tęgim, czarnym futrem zarostu. Na drugiej stronie pokazana była Anna
Csillag w sześć tygodni po objawieniu jej recepty, w otoczeniu swych braci,
szwagrów i bratanków, mężów brodatych po pas i wąsatych, i z podziwem
patrzyło się na ten prawdziwy wybuch nie sfałszowanej, niedźwiedziej
męskości. Anna Csillag uszczęśliwiła całe miasteczko, na które spłynęło
prawdziwe błogosławieństwo w postaci falujących czupryn i grzyw ogromnych i
którego mieszkańcy zamiatali ziemię brodami jak miotły szerokimi. Anna
Csillag stała się apostołką włochatości. Usczęśliwiwszy rodzinne miasto,
zapragnęła uczczęśliwić świat cały i prosiła, zachęcała, błagała, aby przyjąć
dla zbawienia swego ten dar boży, ten lek cudowny, którego sama jedna znała
tajemnicę. (Bruno Schulz, Księga) |